Kto mógłby być zainteresowany domeną spersonalizowaną z końcówką .lol? Jakiś serwis z kawałami? A może strona z zabawnymi filmikami?
Okazuje się, że o taką domenę walczy jeden z największych gigantów internetowych, czyli firma Google. Termin rejestrowania takich domen minął w zeszłym tygodniu i z udostępnionych przez firmę informacji wynika, że oprócz tych oczywistych domen (jak na przykład .google) firmę zainteresowała także ta dziwna, ale z drugiej strony bardzo sensowna domena.
Domena z końcówka .lol
Akronim LOL w slangu internetowym oznacza laugh out loud, czyli głośno się śmiać. Korzystają z niego osoby w różnym wieku i na każdy możliwy sposób (często nawet można spotkać osoby, które lolują również w świecie niewirtualnym). Taka inwestycja na pewno byłaby opłacalna, szczególnie że Google nie kupowałoby czegoś, co nie przyniosłoby firmie zysków.
Na .lol się jednak nie kończy, gdyż firma z Mountain View złożyła wnioski o około 50 adresów. Teraz wszystko jest w rękach ICANN, czyli organizacji zajmującej się przydzielaniem nazw domen.
Domeny najwyższego poziomu dla wybranych
O domeny najwyższego poziomu mogą ubiegać się jedynie największe firmy, a złożenie aplikacji kosztowało 185 tysięcy dolarów. Firmy, którym przyznane zostaną takie adresy, będą musiały każdego roku wydawać na nie kolejne 25 tysięcy dolarów. Jest to jednak opłacalne, szczególnie że w przypadku takich firm jak Google jedna domena kojarząca się z firmą może bardzo usprawnić działanie – po co na przykład ktoś miałby pamiętać wiele adresów, skoro mógłby korzystać z filmy.google lub grafika.google?Podobne wpisy: