Australijski sąd ogłosił wyrok w sprawie zniesławienia przez Google Milorda Trikulje.
Nazwisko Trikulje, imigranta pochodzącego z byłej Jugosławii, w wyszukiwarce internetowej Google było łączone ze zdjęciami przestępców i informacjami dotyczącymi lokalnych gangów. Tak naprawdę problemy imigranta, który osiedlił się w Australii w latach siedemdziesiątych i prowadził tu znany talk-show, rozpoczęły się w 2004 roku.
To właśnie wtedy w jednej z restauracji w Melbourne Trikulje został postrzelony przez zamaskowanego mężczyznę. Ponieważ rana nie była poważna i nie wymagała skomplikowanego leczenia, sprawa ucichła, a policja do tej pory nie wyjaśniła, kto mógł stać za zamachem na życia Trikulje.
Krzywdzące połączenie
Mimo tego że męzczyzna jest znanym i cenionym członkiem społeczności emigrantów z byłej Jugosławii, jego postrzelenie zostało połączone na lokalnych stronach internetowych ze zorganizowaną przestępczością. To właśnie tam prowadzono ożywione dyskusje dotyczące motywów. W ten sposób, na nieistniejącej już stronie Melbourne Crime nazwisko Trikulje łączyło się ze zdjęciami przestępców lokalnych gangów, którzy mieli stać za atakiem.
Skutkiem takiego obrotu wydarzeń nazwisko Trikulje w wyszukiwarce internetowej pojawiało się pod zdjęciami mężczyzn skazanych za morderstwo i handlarzy narkotyków. Wyszukiwarka łączyła nazwisko emigranta także z lokalną przestępczością zorganizowaną.
Wyrok sądu
Niestety, wystosowanie prośby do Google nie przyniosło satysfakcjonujących rezultatów, dlatego też w 2009 roku Trikulje złożył pozew do sądu o zadośćuczynienie za zniesławienie. Google bronił się, że wyszukiwarka działa automatycznie i nie można oskarżać całego koncernu o celowe zniesławienie.
W ocenie sądu Google jest winne celowego zniesławienia, ponieważ w momencie otrzymania zażalenia od Trikulje powinien usunąć krzywdzące treści i zdjęcia.Podobne wpisy: